Jump to content

Film a ksiazka


Ryszon
 Share

Recommended Posts

Po ostatnim poscie w dziale Filmy pomyslalem ze to bedzie dobry temat.

 

Mianowicie mowa o tym czy ksiazka i film moga byc jednakowo oddane. Jesli zostala sfilmowana ksiazka, to po jej przeczytaniu i po obejrzeniu filmu wolisz obejrzec drugi raz film czy przeczytac po raz kolejny ksiazke.

 

Osobiscie lubie jedno i drugie, jako ze ksiazka ma wiecej szczegolow i troche poprawia wyobraznie. Ale film, na podstawie dobrej ksiazki, dobrze wykonany rowniez interesujaco sie oglada.

 

Jakie macie opinie na ten temat.

 

Ostatnio przerobilem "Misery" S. King i ksiazke i film. Moja opinia jest taka, ze ksiazka jest o niebo lepsza a w tym przypadku film stanowi swietne jej uzupelnienie.

 

Odwrotnie jest w sytuacji z Wladca Pierscieni. Przeczytalem ksiazke i ogladajac film bylo sporo niedociagniec i pominiecia wielu szczegulow oraz watkow. Jednak milo sie ogladalo, poniewaz gdy przeczytalem najpierw ksiazek to postacie w filmie wygladaly zupelnie inaczej acz bliskie byly tego co sobie wyobrazalem czytajac. Takie porownanie tego co mialo sie w wyobrazni a jest na ekranie nieco odmienne, sprawie ze czasem dobrze jest sie zastanowic jak bliski byly nasz wyimaginowany swiat podczas czytania a do tego na ekranie.

Link to comment
Share on other sites

Ja jakis czas temy przeczytałem ksiązke "24godizny" pisaną na podstawie filmu (o takim samym tytule) i powiem żę byłęm zaskoczony, gdy okazało się, że książka na podstawie filmu potrafi tak dobrze pokierować naszą wyobraźnią, że jak oglądałem film to duż osób wyglądało tak jak sobie je z opisu wyobraziłem, a i otoczneie było porównywalne :D... tak więc nie tylko mamy filmy na podstawie książek ;)
Link to comment
Share on other sites

No tak, ale to wszystko są książki klasy B a nawet powiem X - jeśli chodzi o tematykę i styl. Miałkość i tandeta, jak harlekin.

King króluje w komercyjnym gniocie, to fakt. Jest chwytliwy i łatwy w ekranizacji.

Bo w zasadzie, to wszystko zależy od tego KTO taki film kreci - jak mamy do czynienia z idiota, *****em reżyserem, to nie ważne jak genialne i ponadczasowe dzieło mu dadzą - on i tak zrobi z tego lekkostrawnego stolca.

Czasem zdarza się że film może być lepszy od samej książki!! Ale to jest rzadkość. Na przykład Alien –fajne to jest, polecam, książkę i film..

Ja mam regule, oglądać najpierw film, a potem ewentualnie przeczytać książkę. Bo czasem nie warto!!

Jeśli chodzi o ekranizacje książkowe, to polecam Śniadanie Mistrzów - na podstawie Vonneguta.

No i do kina nie chodzić!! Bo to co tam teraz puszczają, to jest poniżej godności nieoswojonej małpy!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

Terms of Use